rozwińzwiń

Jestem fanką

Okładka książki Jestem fanką Sheena Patel
Okładka książki Jestem fanką
Sheena Patel Wydawnictwo: Albatros literatura piękna
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
I'm a fan
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2024-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-15
Data 1. wydania:
2022-05-01
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383611822
Tłumacz:
Anna Dobrzańska
Tagi:
debiut powieść literatura piękna
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
928
451

Na półkach:

Och, jakie dobre to było!

Jakie mocne i prowokacyjne!
Jak inteligentne i wodzące za nos!


Tylko moja silna wolna i wysoko rozwinięta samokontrola ustrzegły tę niepozorną książeczkę przed roztrzaskaniem o ścianę, przed fruwającymi strzępami, które miałam ochotę z niej zostawić. Uwierzcie, nieczęsto zdarza mi się tak emocjonalnie reagować na czytaną pozycję. Sheenie Patel wyprowadzanie mnie z równowagi, poszło jak z płatka! Jestem zachwycona! I piszę zupełnie szczerze.

Kocham takie książki!
Kocham prozę niecodzienną, obrazoburczą, prowokującą i intensywną, pozostawiającą czytelnika w stanie wzmożonego napięcia emocjonalnego i z gonitwą myśli.

Taka właśnie jest debiutancka powieść Sheeny Patel, w której to bezimienna narratorka - o której dowiadujemy się jedynie tego, że jest w związku, pracuje jako freelancer, a jej rodzina pochodzi ze skolonizowanego przez Wielką Brytanię francuskojęzycznego kraju - poprzez dywagacje na temat swojej relacji z żonatym meżczyzną, przemyca opinie na tematy polityczne, tematy związane z klasowością, ras*zmem, patriarchatem, s*ksualnością, kultem konsumpcjonizmu, roli social mediów.
Jest w tym niezwykle radykalna i odważna (a także, o czym jestem przekonana, że było celowym zabiegiem autorki - jest hipokrytką),co tak często wywoływało mój sprzeciw (ale i pełną zgodę),gdyż daleka jestem od widzenia świata w formie zerojedynkowej.

Ach! Zapomniałabym. I ma obsesję na punkcie kobiety, z którą romansuje Mężczyzna, z Którym Chciałaby Być). Mamy tu więc do czynienia z gejzerem emocji, macie moje słowo…

To nie tylko znakomite studium kobiety odrzucanej, obsesyjnie pragnącej mężczyzny, dla którego jest zaledwie jedną z wielu, odskocznią od małżeńskiego marazmu, kobiety pożądającej atencji, uczucia, spełnienia (także w łóżku). To przede wszystkim głęboka analiza współczesnego świata.

Mogłabym o tej powieści napisać jeszcze wiele, jednak pozwalam sobie zostawić Wam pole do rozważań na jej temat. Czytajcie wnikliwie i z czystą głową. Gwarantuję, że czeka Was jedna z najciekawszych książkowych dyskusji tego roku.

Znakomita!

Och, jakie dobre to było!

Jakie mocne i prowokacyjne!
Jak inteligentne i wodzące za nos!


Tylko moja silna wolna i wysoko rozwinięta samokontrola ustrzegły tę niepozorną książeczkę przed roztrzaskaniem o ścianę, przed fruwającymi strzępami, które miałam ochotę z niej zostawić. Uwierzcie, nieczęsto zdarza mi się tak emocjonalnie reagować na czytaną pozycję. Sheenie Patel...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1143
1076

Na półkach: ,

„Jestem fanką” autorstwa Sheeny Patel to książka zupełnie odbiegająca od tych, które mamy okazję na codzień czytać. Bowiem Autorka nie oddała w nasze ręce zwykłej obyczajówki, a swego rodzaju projekt społeczno-literacki. Sprawia to, że według mnie książka ta może mieć zarówno tylu samo fanów, co i przeciwników. Do której grupy ja się zaliczam? O tym poniżej.

Fabuła książki opiera się głównie o narrację głównej bohaterki, która ukazuje przed Czytelnikiem dynamikę relacji z mężczyzną i obsesję na punkcie kobiety, z którą on sypia. To właśnie na kanwie tych wydarzeń Autorka ukazuje szereg ciekawych społecznie zdarzeń i ludzkiej natury. Nie boi się pisać o strukturach, które panują w społeczności jak chociażby patriarchat. Nie ma problemów z mówieniem o rasizmie, toksyczności współczesnego świata, gdzie coraz to dziwniejsze wydarzenia i ludzkie traumy przerabiane są na osobiste sukcesy… Tak, u nas w kraju już też się to dzieje. Opowiedz ludziom o swojej krzywdzie, a zaraz będziesz mieć masę followersów, współprac, otworzy się przed tobą świat pełen przywilejów, o których wcześniej tylko marzyłeś/-aś. Opowiedz ludziom to co chcą usłyszeć, przerób swoje indywidualne „ja” na to wpisujące się w „my”, wpasuj się w atrakcyjność mediów społecznościowych i algorytm który pokazuje świat na zasadzie „jeżeli to Ci się podobało, to to także musi Ci się spodobać”, a twoje życie nabierze kolorów. Patel uświadamia Czytelnikowi na jaką skalę zwykłe ludzkie życie przerabiane jest na marki osobiste i zmusza do myślenia czy my także chcemy służyć społeczności, czy jednak żyć dla siebie.

Podoba mi się, że Autorka zdecydowała się na ukazania na bohaterki/narratorki na swój sposób dziwnej, radykalnej i mocno nie spójnej. Z jednej strony wygłasza radykalne przemyślania, wie jakimi mechanizmami rządzi świat jednak nie potrafi się im oprzeć. Tym samym ukazuje jak człowiek potrafi być dziwny i działać przeciwko sobie oraz swoim wartościom, a nam Czytelnikom łatwo wczuć się w jej osobę.

„Jestem fanką” książka radykalna, ale jakże wciągająca i prawdziwa. Mnie porwała od pierwszego zdania i serdecznie Ci ją 𝗣𝗢𝗟𝗘𝗖𝗔𝗠!

„Jestem fanką” autorstwa Sheeny Patel to książka zupełnie odbiegająca od tych, które mamy okazję na codzień czytać. Bowiem Autorka nie oddała w nasze ręce zwykłej obyczajówki, a swego rodzaju projekt społeczno-literacki. Sprawia to, że według mnie książka ta może mieć zarówno tylu samo fanów, co i przeciwników. Do której grupy ja się zaliczam? O tym poniżej.

Fabuła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
240
112

Na półkach:

Książka opowiada o kobiecie, która jest w związku, ale jest zakochana w innym mężczyźnie - który jest chodzącą czerwoną flagą, do tego ten mężczyzna jest uwikłany w jakąś relację z internetową celebrytką na której punkcie ma obsesję nasza bohaterka. Czyta się to świetnie i bardzo szybko, dla mnie przypomina to formę bloga lub wymiany maili z koleżanką. To co mi się spodobało- kobieta jest milenialką, która jest zagubiona, wkurzona, świadoma patologicznej relacji w którą się wplątała, a jednocześnie nie może się z niej wydostać. Każdy z nas zna taką osobę lub może odnaleźć własne cechy (i się nawet zawstydzić) w naszej protagonistce. Jest to typ bohaterki, której do końca się nie lubi, bywa pretensjonalna, histeryczna, i zwyczajnie głupia ale ma swoje celne spostrzeżenia i uwagi. Rozdziały, a właściwie "wpisy" na temat jej sytuacji uczuciowej są przetykane obserwacjami współczesnego świata.
Poruszone jest wiele tematów, chyba najciekawszy to aspekt związków które w dzisiejszych czasach ciężko definitywnie zakończyć z powodu dostępu do social mediów.
Ciekawi mnie jak takie książki się będą starzeć, czy będą potrzebne przypisy, konteksty itp.
Jak ktoś lubi nowoczesną literaturę o wkurzonych i zagubionych kobietach to polecam. Typ książki - no plot just vibes.
(przez całą książkę ma się myśl "kobieto, odpuść sobie, naprawdę starczy, ile można" a potem i tak czyta się dalej)

Książka opowiada o kobiecie, która jest w związku, ale jest zakochana w innym mężczyźnie - który jest chodzącą czerwoną flagą, do tego ten mężczyzna jest uwikłany w jakąś relację z internetową celebrytką na której punkcie ma obsesję nasza bohaterka. Czyta się to świetnie i bardzo szybko, dla mnie przypomina to formę bloga lub wymiany maili z koleżanką. To co mi się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Przeczytałem, ale jakim kosztem.

Przeczytałem, ale jakim kosztem.

Pokaż mimo to

avatar
90
90

Na półkach:

- Stalkuję w internecie kobietę, która sypia z tym samym mężczyzną co ja.

I to jest pierwsze zdanie!

Przyznaję - nieszczególnie miałem ochotę na lekturę “Jestem fanką” Sheeny Patel. Z okładki informowano mnie, że to opowieść o “bezimiennej narratorce”, “starszym kochanku” i “jego kochance, wpływowej influencerce”. Odkrywcze? Niezbyt. Zachęcające? Nie mnie. Ale to pierwsze zdanie przykuło moją uwagę na tyle, że przeczytałem całość i nawet przez chwilę nie myślałem, żeby zmienić lekturę. A konkurencja w miesiącu warszawskich targów książki jest wręcz mordercza. Aktualnie zasypywany jestem nowościami, które krzyczą “przeczytaj mnie”, wdzięczą się ślicznymi okładkami i całkiem atrakcyjnymi blurbami. Postawiłem na Patel i jestem bardzo ciekawy, czy pójdziecie za moim przykładem. I czy również wam się spodoba. Dajcie znać.

Z opisu i pierwszego zdania łatwo wywnioskować o czym jest książka. Ona - "ma dziesiątki tysięcy followersów, jest zweryfikowaną użytkowniczką i córką jakiejś amerykańskiej gwiazdy. Biali ludzie nadskakują jej w komentarzach pod każdym postem". Gdy wychodzi jej książka, narratorka śledzi premierę "jakby planowała atak dronów na miasto". Po prostu "kobieta, na której punkcie mam obsesję".

On - "mężczyzna, z którym chcę być", ma "tendencję do omijania pewnych informacji" i fantastycznego k****a (to nie ja, to autorka!).

"Jestem fanką" zbudowane jest z krótkich rozdziałów, w których narratorka opisuje dynamikę swojej relacji z mężczyzną i obsesję na punkcie białej kobiety, z którą on sypia. Jednocześnie pojawia się w nich mnóstwo ciekawych komentarzy społecznych, które - co mnie samego zaskoczyło - nie irytują publicystyką. Niemal wszystkie usprawiedliwione są kontekstem, a całość ubrana w autobiograficzny esej o współczesności. Zwodniczy, bo jednak wprzęgnięty w fikcyjną narrację, jakby autorka nie była przekonana do odpowiedniej szczerości wszystkich tych - jakże aktualnie popularnych - narracji o własnym “ja”.

"Gdzie biegnie granica między byciem bezbronną a płaszczeniem się przed systemem, który nigdy cię nie uzna?", pyta narratorka w najbardziej poruszającym rozdziale "nie ma to jak". Zauważa, że współczesne narracje skupiają się wokół tożsamości, co wcale nie daje wolności, a sprawia, że wszyscy walczymy o to, by rynek i media społecznościowe zatwierdziły naszą historię. Patel bardzo ciekawie krytykuje popularność historii, w których indywidualne "ja", musi wpasować się w "my", które jest atrakcyjne dla mediów i odbiorców, którzy prowadzeni są jak na smyczy przez algorytm pokazujący świat na zasadzie "jeśli podobało ci się to, będziesz zachwycony tym". Tym samym trudniej wyjść z pozycji ofiary - pozornie indywidualna tożsamość, zwłaszcza atrakcyjna narracyjnie, daje nam złudne poczucie bezpieczeństwa. Szczególnie, gdy jest się czarnym. "Wiemy, że jeśli pozostaniemy częścią tłumu, czekać nas będzie podwójna niesprawiedliwość i instytucjonalne zaniedbania ze strony policji albo systemu prawnego (…),pisze Patel. Media społecznościowe, zdaniem narratorki (którą jednak trudno tu oddzielić od autorki),przekształcają nas z ludzi służących społeczności w indywidualne start-upy, marki osobiste.

Pozwólcie na obszerny cytat z Patel, bo pisze w nim coś, czego już powoli w Polsce dotykamy - przerabiania indywidualnej krzywdy na klucz dający dostęp do świata uprzywilejowanych.

"(…) wystarczy opowiedzieć im historię, którą chcą usłyszeć – tę o naszej asymilacji do białości albo nienawiści do niej, albo o porażce, którą ponieśliśmy, żeby biali, trzymający klucze do zamku, mogli wziąć gwałtowny oddech, pokręcić głowami i powiedzieć: "Nie miałem pojęcia, że jest aż tak źle, na litość boską, mamy [wstaw właściwy rok]", po czym opuścić most zwodzony i wpuścić nas do środka. Wiemy, że poddanie się temu zapewni nam status, o który zabiegamy. Dzięki temu zyskamy „nazwisko”, będziemy siedzieć na panelach i dyskutować o „różnorodności”, we wnętrzach historycznych budynków przed zachwyconą publicznością znajdziemy poważne rozwiązania, które nie wniosą nic poza tym, że będziemy się czuć dobrze sami ze sobą, wiedząc, jak bardzo przygnębia nas sytuacja na świecie. Będziemy prowadzić warsztaty, pisać książki i krzyczeć: my, w przeciwieństwie do was, wiemy, jak naprawdę wygląda Wielka Brytania, kupcie moją książkę, żeby poznać Prawdę! Baza fanów zapewni nam to wszystko, zagwarantuje zaproszenia na rozdania prestiżowych nagród, miejsca na festiwalach literackich, a kto wie, może w przyszłości wejdziemy w skład jurorów w którymś z szanowanych konkursów".

“Jestem fanką” to nie jest zwyczajna obyczajówka, a projekt społeczno-literacki. Autorka przygląda się strukturom, w których tkwimy - od patriarchatu przez uwikłanie w media społecznościowe, po strukturalny rasizm, zastanawiając się, czy nie daliśmy się porwać łatwym odpowiedzią na trudne pytania tylko dlatego, że pasują do znanych nam już skryptów. "Jestem fanką" to powieść o toksyczności współczesnego świata, w której autorka poszukuje rozwiązań, nie użalając się nad główną bohaterką. Sprytnym i słusznym zabiegiem jest to, że bohaterka tej powieści nie zachowuje się zgodnie z przemyśleniami, które wygłasza. Jest niespójna - z jednej strony świadoma mechanizmów, które nią rządzą, z drugiej - płynąca z prądem. Tym samym staje się bardzo ludzka, a książka nie nabiera cech moralitetu. Można powiedzieć: wszyscy jesteśmy dziwni.

Jest to książka w jakimś stopniu radykalna, zrywająca z niektórymi tradycjami pisarskimi, a na pewno wciągająca - o ile lubi się czytać teksty, w których narratorka czy narrator nie budzą szczególnej sympatii, a nawet zaufania.

Tłumaczenie Anny Dobrzańskiej jest sprawne, tłumaczka nie miała łatwego zadania, bo język Patel jest niezwykle konkretny, raczej nazywający, niż opisujący. Autorka sięga po memy, język mediów społecznościowych, co nie ułatwiało zadania. Do tego konteksty kulturowe, nie zawsze dające się dobrze przełożyć. Efekt jest naprawdę udany.

Sięgnijcie po “Jestem fanką” i dajcie znać, czy też was Patel porwała już od pierwszego zdania.

- Stalkuję w internecie kobietę, która sypia z tym samym mężczyzną co ja.

I to jest pierwsze zdanie!

Przyznaję - nieszczególnie miałem ochotę na lekturę “Jestem fanką” Sheeny Patel. Z okładki informowano mnie, że to opowieść o “bezimiennej narratorce”, “starszym kochanku” i “jego kochance, wpływowej influencerce”. Odkrywcze? Niezbyt. Zachęcające? Nie mnie. Ale to pierwsze...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    79
  • Przeczytane
    18
  • Teraz czytam
    9
  • Legimi
    5
  • Posiadam
    4
  • 2024
    2
  • Kolejka
    1
  • Literatura angielska
    1
  • Dobre
    1
  • Czekają na spotkanie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jestem fanką


Podobne książki

Przeczytaj także